UBEZPIECZENIA / EMERYTURY
Zarówno na statkach jak i na platformach wszyscy pracownicy są ubezpieczeni od wypadków i śmierci , ale „konia z rzędem temu” kto dowie się ile i za co dostanie.
Oczywiście są kompanie , które podają takie dane do wiadomości pracownika .Można się też o to zapytać i nikt nie może nam takiej informacji odmówić ,ale nie spotkałem się z nikim kto pytałby się o sumy ubezpieczenia na początku swojej kariery.(nie dotyczy wysokiej klasy specjalistów )
Jeżeli natomiast zdarzy się ze kompania poda nam wszystkie szczegóły naszego ubezpieczenia to znajdziemy je najczęściej w kontrakcie lub aneksie do kontraktu .Sumy ubezpieczenia są tak różne że nie ma sensu ich wymieniać.(przykład : utrata palca wskazującego od 1000 dolarów do prawie 7000 w zależności od kompani)
Na ogół nie ma problemu z wyegzekwowaniem sum od kompani europejskich.Najgorzej dzieje się w kompaniach amerykańskich no i oczywiście azjatyckich.W kompaniach amerykańskich –jeżeli jest to mniejsza suma , powiedzmy do ok. 5.000 usd - to raczej nie ma problemu z wyegzekwowaniem pieniędzy.Problem zaczyna się przy wyższych sumach . Sądy, policja, ubezpieczalnia,dochodzenia itp.itd . A to trwa! . Czasami dochodzi do takich kuriozalnych sytuacji (oparte na fakcie !!! – na platformie w zatoce meksykańskiej ) że ktoś nie dostaje odszkodowania za utratę 2 palców u nogi ponieważ w czasie wypadku nie miał na głowie kasku! (czyli jak stwierdził amerykański sąd – nie przestrzegał przepisów bhp w czasie wykonywania pracy).Nie wiem jak to się skończyło ponieważ pracownik złożył odwołanie a ja zdążyłem wrócić do domu i zmienić kompanie.
Kompanie azjatyckie natomiast wymigują się jak mogą od płacenia odszkodowania za wypadek przy pracy. Najczęstszym posunięciem tych kompani jest obietnica stałego kontraktu i awans lub podwyższenie płacy w zamian za odstąpienie od powiadamiania ubezpieczalni i zatuszowanie całej sprawy. Oczywiście w takich przypadkach , jeżeli zgodzimy się na to , możemy zapomnieć o powrocie na platformę lub statek i ich „wielkich obietnicach”. Jeżeli jednak będziemy walczyć o swoje to na pewno to wywalczymy.
Co do składek emerytalnych to na kompanie amerykańskie i azjatycki (znowu ) nie ma raczej co liczyć ,chyba że jesteśmy specjalistami wysokiej klasy. Jeżeli jednak jakakolwiek kompania będzie nam płacić składkę emerytalna to dowiemy się o tym w kontrakcie lub ewentualnie będzie to wyszczególnione na naszym paymen-cie (kwitek z pensją). I tu znowu wszystko zależy od kompani . Wysokość składki , rodzaj ubezpieczalni , czy składka będzie potrącana z pensji czy też kompania sama dodatkowo będzie nam opłacać składkę czy tez może część składki opłaca kompania a resztę my itd.itp. Generalnie można przyjąć zasadę ( i właściwie tyczy się to wszystkiego) że im wyższe mamy stanowisko tym kompania oferuje nam lepsze warunki zatrudnienia a co za tym idzie i emerytury.
Oczywiście nie można wszystkiego generalizować .Wszystko ,co napisałem powyżej wynika tylko i wyłącznie z mojego i kolegów doświadczenia. Jest oczywiście wiele kompani, które podchodzą do tematu poważnie i wypłacają odszkodowanie oraz opłacają składki emerytalne bez żadnych problemów – dotyczy to zarówno kompani europejskich ,amerykańskich jak i azjatyckich.
Drobna uwaga :
jeżeli planujesz pracować na platformie a chcesz się dodatkowo ubezpieczyć na życie w polskiej firmie zrób to jeszcze przed zatrudnieniem. Żadna polska ubezpieczalnia nie ubezpieczy człowieka pracującego na wieży.Tzn .ubezpieczy(bo to jest pieniądz) ale w razie wypadku lub śmierci odszkodowanie nie zostanie wypłacone .Każda ubezpieczalnia ma klauzulę , która wyklucza wypłatę odszkodowania w przypadku wypadku związanego z pracą na platformie wiertniczej.(poproś agenta o tzw . OWU[1], gdzie znajdziesz wszelkie informacje na ten temat)1.OWU - Ogólne Warunki Ubezpieczenia